W zaśmieconych trzewiach łąk budować szczęście chcą W chwilowym raju dla mas, póki pozwoli im czas. Wydojona przyszłość łka - idź ratuj co się da! Lękam się, myśl wymiera. Krótkowzroczne zera Myślą, że czary to droga do spełnienia snów. Prędzej z nieba spadnie Ziemia, niż to się zacznie zmieniać. Nadstaw twarz! Otępiałe stada tych, co wolą w niemocy żyć Iluzją karmieni, by za rękę złapać i Zrobić chcą wciąż lejąc krew przeludniony chlew. Lękam się, myśl wymiera. Krótkowzroczne zera Myślą, że czary to droga do spełnienia snów. Prędzej z nieba spadnie Ziemia, niż to się zacznie zmieniać. Nadstaw twarz! Chcesz widzieć, chcesz myśleć W tym toksycznym zestawieniu dziwnych cnot Zanim wciągnie cię Każdy ruch przybliża tego bagna dno Chcesz ustać, chcesz krzyczeć Lecz stłumione usta grzęzną gubiąc ton Rozbij zgniłą toń Lękam się, myśl wymiera. Krótkowzroczne zera Myślą, że czary to droga do spełnienia snów. Prędzej z nieba spadnie Ziemia, niż to się zacznie zmieniać. Nadstaw twarz!