Już nie próbuję żadnych dróg Nie ma znaczenia eden u mych stóp Tu zamknę oczy, tu mój ból Tym się zachwycam, moim azylem tu... Tu nie ma takich cudów Jak zamknięty w kuli czas Na zawsze mój na zawsze tu Nikt nic nie powie... Może popełniam błąd Nie wyjeżdżając stąd Pewnie tu gdzieś o krok Lepiej jest Gryzę aż czuję krew Ulicą płynie zmierzch To pępowiny sznur Trzyma mnie Na zawsze twój na zawsze tu W jedynym z miejsc gdzie budzę się... Już nie próbuję żadnych dróg Nie ma znaczenia eden u mych stóp Tu zamknę oczy, tu mój ból Tym się zachwycam, moim azylem tu... Nie pytaj mnie o powód Bo to nie najlepszy czas Jak zawsze gdy cholerny sznur Zbyt krótko trzyma...