Ksiądz Józef mówił, że masz Kochanie ładne oczy Że byle kwiatkiem Się nie da ciebie zauroczyć W mym grubym ciele Nie ma miejsca na popisów wiele Jednak czasami Warto postępować śmielej Chciałem dziewczyno byś Była tą na świecie jedyną A ty przyjęłaś moje Kwiaty z głupią miną Na niebie chmurki Noszą mundurki Złapie ci jedną I miny zrzedną Co to jest? Ale co? O czym to? Nie ma, że To nie tak. Nie ma co Ale nie. Ale źle Jak to ty? Kiedy to? Na co to? Ale jak? Ale on. Ale ty Musisz tak. Musisz śmak Tyś jest Jagoda I choć nie młoda Nosisz korale I tulisz lale Proszę przykryj mnie kocykiem Znowu zabolało Tylko przed twym sercem Odkryję swą krzywdę Proszę tylko ty zrozumiesz Potrzebuje ciebie Schowaj mnie w swym niebie Pod pancerzem proszę Gruby jestem, żarłem ciastka Oj tam, oj tam, że brzuch wzrasta Mówisz, zrzucisz jeśli chcesz Jeśli nie, to nie, bo nie Bo nie Jeśli nie chcesz, to nie Sza cicho sza, nadchodzi zmrok Odpłyniesz dalej niż sięga mój wzrok Schowam cię ma W fantazjach i snach Gdzie wolna jest miłość i nie płynie czas Co to jest? Ale co? O czym to? Nie ma, że To nie tak. Nie ma co Ale nie. Ale źle Jak to ty? Kiedy to? Na co to? Ale jak? Ale on. Ale ty Musisz tak. Musisz śmak Na niebie chmurki Noszą mundurki Złapie ci jedną I miny zrzedną Tyś jest Jagoda I choć nie młoda Nosisz korale I tulisz lale