Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Walczyłem sam z sobą, naiwnie Zbyt dużo poświeciłem Miotam się! Przepełniony pychą i pokorą Dumą, wstydem - jednocześnie Wykuty gniewem, buntem i wiarą Miotam się! Jak robak toczący w piekle sumienia Jak grzesznik walczący z pogardą do siebie Szukam bez końca Usprawiedliwienia! Jak ślepiec wodzący wzrokiem za celem Jak głupiec wierzący, że świat się nie zmienia Walczę z sobą wciąż Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Trwoniłem nadzieję skrytą głęboko Tyle szans już utraciłem Miotam się! I gdy dla wszystkich jestem heretykiem Żywię niepewność i czuję się biegle Wierząc w cel którego nie mogę znaleźć Miotam się! Jak ojciec puszczający swego syna na wojnę Jak matka karząca swe ukochane dziecko Jak ślepa Temida wymierzająca karę Poddaję wątpliwość każdy swój krok Jak kat czekający na niewinną ofiarę Skazaniec cierpiący niezasłużoną karę Walczę z sobą wciąż Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Jak Światłość i Mrok! Mrok! Jak Światłość i Mrok! Mrok!