Raz dwa trzy, go! (Raz, dwa, trzy! Go!) Czy widzisz w tych oczach gniew? - Czy widzisz gniew? Czekałem tyle lat, aż odmieni się mój świat Tymczasem każdego dnia uczestniczę w tej farsie W kraju pełnym nienawiści, ludzie bez ambicji Tak egzystuje nacja pozbawiona ideałów Ja nie wiem już dokąd mam pójść! Na oczach bliźnich zbrodnia! Nie mogę już dłużej tu być! Upokorzenie - Przeżywam w ciszy sam! Głowa zwrócona w dół, wszystko we mgle A na szyi pętla - gałąź pod ciężarem nagięta Jesteś wstrząśnięty i zaczynasz się rozglądać Jedyne na co cię stać to bacznie obserwować (Nie! Nie! Nie mogę!) (Nie! Hańba! Nie! Hańba!)