Gdy chce ci się jeść, to idź do Hassana Do baru o nazwie, Ziemia Obiecana! Tu żre się po brwi, i palcem dopycha Tak samo jak ty, mam w żołądku Jihad Noc późna już, a tłumy tak liczne Bo Hassan serwuje, bomby kaloryczne Wół, zielsko, sos, gdy z głodu puchniesz Jedz u Hassana, dopóki... nie wybuchniesz! Kebab, nosisz w sobie Niczym dziecko w żłobie W szczęściu i w żałobie Dopierdziel wątrobie Kebab, nosisz w sobie Niczym dziecko w żłobie W szczęściu i w żałobie Dopierdziel wątrobie, yeah! ♪ On kiedyś przekroczył zieloną granicę A dzisiaj napełnia twą dwunastnicę A kiedy wielkiego głoda poczujesz To Hassan kebabem go ukamienuje! Jeśli masz ziać, nam tutaj ogórkiem To lepiej zapakuj se ryja za burkę A kiedy przeniesiesz się do strefy Gazy Zrozumiesz, że kebab... piecze dwa razy! Kebab, nosisz w sobie Niczym dziecko w żłobie W szczęściu i w żałobie Dopierdziel wątrobie Kebab, nosisz w sobie Niczym dziecko w żłobie W szczęściu i w żałobie Dopierdziel wątrobie Kebabu dawaj! ♪ Kebab na dobranoc, bo już księżyc świeci Dzieci lubią kebab, kebab lubi dzieci! Kebab na dobranoc, bo już księżyc świeci Dzieci lubią kebab, kebab lubi dzieci! Kebab, nosisz w sobie Niczym dziecko w żłobie W szczęściu i w żałobie Dopierdziel wątrobie Kebab, nosisz w sobie Niczym dziecko w żłobie W szczęściu i w żałobie Dopierdziel wątrobie, yeah!