Nie paliłem nigdy szlugów Bo odrzucał mnie ich swąd W końcu spróbowałem z nudów Gdy mnie poczęstował ktoś Krew mi napłynęła wszędzie Wtedy zrozumiałem, że Nie paliłem, byłem w błędzie Jak za darmo dają - bierz ♪ Tu cena nie gra roli Jarają mnie bardziej niż Angela Jolie Cudze chwalę, swoich nie mam Ja twoje chętnie palę smakują doskonale Cudze chwalę, swoich nie mam I twoją paczkę naraz wypalę choćby zaraz ♪ Raz kupiłem Malborasy W zaufaniu powiem wam Zmarnowałem tyle kasy Żal do siebie ciągle mam Paczkę szybko wypaliłem Smakiem byłem załamany W kiblu całą noc spędziłem Tuląc się do porcelany Tu cena nie gra roli Jarają mniе bardziej niż mężczyźni goli Cudze chwalę, swoich nie mam Ja twojе chętnie palę smakują doskonale Cudze chwalę, swoich nie mam I twoją paczkę naraz wypalę choćby zaraz Szczęścia kupić się nie da Za darmo brać je trzeba Gdy tylko ktoś cię częstuje ty nie odmawiaj I nie bądź ♪ Cudze chwalę, swoich nie mam Ja twoje chętnie palę smakują doskonale Cudze chwalę, swoich nie mam I twoją paczkę naraz wypalę choćby zaraz Cudze chwalę, swoich nie mam...