Chcę być wędrowcem, szukającym spania U nieznanych przyjaciół w pustych mieszkaniach Idolem dziewczyn, którym znikam Bo jak robią śniadanie, od razu uciekam Halo? Jesteś tam? Halo? Słyszysz mnie? Halo? Halo? (Halo?) Wyobraź sobie, że na razie jeszcze żyję Na przekór tobie I na przekór ludziom żyję Chcę być wędrowcem Przed tobą się chować Co dzień znikać bez śladu Uciekać od nowa Chcę się upijać Samotnie, lirycznie Budzić w łóżku, na kacu Sam, dramatycznie Halo? Dlaczego nie odbierasz? Halo? Dlaczego cię nie ma? Halo? Jesteś tam? Wyobraź sobie, że na razie jeszcze żyję Na przekór tobie I na przekór ludziom żyję Jesteś dziś magią zaklętych liczb Wystukuję w telefonie układ twoich cyfr Zostały mi tylko wspomnienia I twój zapach kobiety, której już nie ma Halo? Dlaczego nie odbierasz? Halo? Dlaczego cię nie ma? Halo? Jesteś tam? Ej! Wyobraź sobie, że na razie jeszcze żyję Na przekór tobie I na przekór ludziom żyję Nie napisany znów do ciebie SMS Nie zrobione zdjęcie Zapomniany PIN Znowu wybieram w ukryciu numer twój I znowu czekam Proszę cię Wróć Wyobraź sobie, że na razie jeszcze żyję Na przekór tobie I na przekór ludziom żyję Wyobraź sobie, że na razie jeszcze żyję Na przekór tobie I na przekór ludziom żyję