Te czasy minęły, odeszły gdzieś w dal. Nie było nas wtedy na świecie, Gdy nasi rodacy walczyli za kraj. Wierzyli, że nam będzie lepiej. Tak jeden, za drugim podawał swe nazwisko, Ostatnie to słowa w ich życiu. Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź. Jedna kula to wszystko. Nie było im dane odejść z honorem, Jak na żołnierza przystało. Czy niebo płakało w te wiosenne dni? Las szumiał, a doły kopano. Tak jeden, za drugim podawał swe nazwisko, Ostatnie to słowa w ich życiu. Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź. Jedna kula to wszystko. A w doły, jak kamień w wodę, wrzucano Bezgłośnym hukiem, spadając. Przez chwilę szybując i niknąc wśród ciał. Wśród swoich najbliższych kompanów Tak jeden, za drugim podawał swe nazwisko, Ostatnie to słowa w ich życiu. Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź. Jedna kula to wszystko.