To, że ciebie nie ma To wielka strata Powiedz, powiedz, powiedz gdzie jesteś Powiedz gdzie jesteś, jesteś Pomyśl kto nadaje, podaje Kto kamufluje, zagłusza, sprzedaje Wykręca skonsyl na ustach Podjudza, podkręca Wolność jak dziwka stoi pod murem Ręka skurwysyna w łeb pakuje kulę Zagłusza, decyduje Na niewinność pluje Tego który zmieniać chce ciągle ktoś katuje Zadręcza, ściąga w dół Molestuje Powiedz gdzie jesteś Więc stoisz na krawędzi upadku i nędzy Sam przeciwko wszystkim W świecie pieniędzy Głowa oszalała bije w ciemność, w mur Następny brat spada prosto w dół Ile jeszcze czarnych worków na ulicy Niewinność kona, płacze Niewinność krzyczy Patrzcie, skurwysyny, to jest dzień ostatni Patrzcie, to jest wasz dzień ostatni Powiedz gdzie jesteś To pieśń dla moich ludzi, dla ludzi To wszystko dla moich ludzi To pieśń dla tych, którzy są blisko Dla nich z siebie Dla nich wszystko Dla was z siebie Dla was wszystko Twój głos tutaj nigdy nic nie znaczył Głos takiego jak ty tutaj nigdy nic Przez nich poniżony zapomniany, wykreślony W tobie dla nich nigdy nic To pieśń dla moich ludzi... To tak boli Moje wnętrze ból rozdziera Ciągle czekam na ciebie Ty tak młodo umierasz To jak czarna dziura jak pęknięta wątła nić Tam gdzie kiedyś było wszystko teraz nie ma nic Powiedz, powiedz, powiedz gdzie jesteś Powiedz gdzie jesteś, jesteś