Kiedy jeszcze spałem Przyszedł jakiś człowiek Długa lisia twarz Bardzo smutny oddech Wyjął kilka książek Wszedł na duży stół W moją stronę rzucił kilka słów "Bądź jednym z nas Zbawisz cały świat Tam gdzie jest płacz Nasz będzie ład" Kiedy się zdrzemnąłem Wyszedł mocny człowiek Chociaż był daleko Czułem jego oddech Ukradł matce portfel Zabrał ojcu stół Na karteczce skreślił kilka słów "Bądź jednym z nas Zbawisz cały świat Tam gdzie jest płacz Nasz będzie ład"