Kiedy wychodzę z chaty i widzę ludzi ciągłe loty
Czasem wolałbym nie otwierać oczu, jak młode koty.
Świat zwariował, może to slogan zbyt banalny
Bo nie słyszałem by kiedykolwiek ten świat był normalny.
Media piorą mózgi, wciąż próbują nas zaskoczyć
Ciągle ślepe obietnice, składane nam prosto w oczy.
Czasy zgubionych zasad, dzisiaj każą mi dorastać
W świecie gdzie ideologie zrobili nawet z pedalstwa
To nie jest orientacja to choroba umysłowa,
A ludziom zamiast leczyć, dziś każą ją tolerować.
Społeczeństwo, od dziecka wychowywane z Bogiem,
Dziś ogląda u faceta cycki, u typiary brodę.
Z kolesia po operacjach dzisiaj zrobili modelkę,
żeby rozpoznać płeć musisz w majty wpychać rękę.
Tracę wiarę w ludzkość, poza tym nad nami w niebie
Już wiem że jedyną słuszną wiarą tu jest wiara w siebie.
Ref.
Świat wariuje i pozbawia nas wartości,
Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości.
Trzeba umieć iść do przodu i zacisnąć zęby
Nawet jak codzienność wkłada nam krawężnik między szczęki.
Świat wariuje i pozbawia nas wartości,
Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości.
Mimo że dla wielu ludzi to nie jest żadną siłą
Ciągle jest we mnie Wiara, Nadzieja i Miłość.
Chcesz ich uczyć tolerancji, najpierw naucz ich rozumu
Młode pokolenie od małego ma z tym styczność
Kiedyś wpajali im prawdę, dziś poprawność polityczną.
Nie chce na to patrzeć, kiedy widze to wszystko,
Widząc dokąd to prowadzi, boję się też patrzeć w przyszłość.
Giną ideały, wszędzie pedalstwo i gender,
Niedługo przypałem będzie chodzenie z dupą za rękę.
Dziś każda tak tępa jest cziksa,
Pogadasz z nimi tylko o lajkach na insta, o fajkach i cyckach i najkach dla lansu
A dziewicy nie doszukasz się już nawet w gimnazjum.
Chcą, robić cycki i wstrzykiwać se botoks,
Szczyt ambicjii, to uderzyć w weekendy na Sopot.
Do tych klubów, ubierają kiecki na wznak,
By dać dupy typom co posypią kreski na blat.
Ref.
Świat wariuje i pozbawia nas wartości,
Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości.
Trzeba umieć iść do przodu i zacisnąć zęby
Nawet jak codzienność wkłada nam krawężnik między szczęki.
Świat wariuje i pozbawia nas wartości,
Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości.
Mimo że dla wielu ludzi to nie jest żadną siłą
Ciągle jest we mnie Wiara, Nadzieja i Miłość.
Prędzej oszaleje niż w tym gównie znajdę miłość
Ja, kiedy przyglądam się tym tępym laskom,
Czasem już przestaje dziwić się tej modzie na pedalstwo.
Typy, opijają upadki i wzloty,
I chleją by się nawalić na to każdy pretekst dobry.
Kraj na świecie, ciągle jesteśmy na tyłach,
W końcu dadzą nam karabin w łapy i każą zabijać.
Za, Rosję, Ukrainę, Libię, Syrię, Afganistan,
Koniec końców, wszyscy wybijemy się do czysta.
Dziś, tak fundujemy sobie własny pogrzeb,
I nie pytaj mnie co o tym wiem bo znam to aż za dobrze i
Robimy sobie pod górę co chwilę i mamy na siebie te stałe numery
Ciągle skandale afery a to mi nie daje obrazu nadziei
Kiedy tu patrzę na ludzi to widzę na ile nie mają już serca
Dedykowane do ciebie jak odnalazłeś się w tych wersach.
Ref.
Świat wariuje i pozbawia nas wartości,
Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości.
Trzeba umieć iść do przodu i zacisnąć zęby
Nawet jak codzienność wkłada nam krawężnik między szczęki.
Świat wariuje i pozbawia nas wartości,
Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości.
Mimo że dla wielu ludzi to nie jest żadną siłą
Ciągle jest we mnie Wiara, Nadzieja i Miłość.
Wiara, Nadzieja, Miłość
Wiara, Nadzieja i Miłość
Поcмотреть все песни артиста