Mam dziwne przeczucie Że żona do męża nie chce wrócić. Mam przeczucie tajemne Że chociaż ja żyje, to jakby nie ma mnie. Nie ścigam się już z nikim A cały świat obecnie to nic, tylko wyścigi. Kto szybciej, kto lepiej, kto więcej Na szczęście odłożyłem sobie trochę pieniędzy. Szybciej! Szybciej! Inaczej z tyłu będziesz Szybciej! Szybciej! Szybciej! Szybciej! Inaczej z tyłu będę Szybciej! Szybciej! Uwierzyć chciałbym znów Aby mieć siłę i moc za dwóch. Uwierzyć chciałbym znów Bym panem swego losu się stał. Mam swoiste wrażenie Że ktoś inny tutaj zasłużył na więzienie. Nie ten poniósł karę, co trzeba W celi teraz gnije, w kącie zalega. Nie szukam granicy wolności Świadoma niewola w imię miłości. Mam dziwne przeczucie A mówiłem ci Lucek "ja tu jeszcze wrócę!" Szybciej! Szybciej! Inaczej w dole zaśniesz Szybciej! Szybciej! Szybciej! Szybciej! Inaczej w grobie zasnę Szybciej! Szybciej! Uwierzyć chciałbym znów Ale ta głowa za mała dla nas dwóch. Uwierzyć znowu chcę Za bardzo nie udaje się. Uwierzyć chciałbym znów Ale to serce za małe dla nas dwóch. Uwierzyć znowu chcę Wyprzedaż zaczyna się. Dostałeś los, dostałeś swój numer I nawet jeśli niczego nie umiesz Postaraj się wypaść przyzwoicie Inaczej niczego nie zarobisz na życie. Dostałeś swój numer, dostałeś los Teraz cała para prosto w nos. Normalnie człowiek wyścigu nie wytrzyma Oto przyczyna, że króluje parafina. Do wódki od nowej i gotowa heroina Kremuje się ruina, wyścigu nie wytrzymam. I tylko co ja mówię, to kto jeszcze słucha? Śmieją się w około od ucha do ucha. Co ten dziadek właściwie pierdoli? Czy kpi? Czy pyta? Czy dupa go boli? Pięćdziesiąt już prawie ma lat Co to, za jaki on widzi świat? I jaki ma interes w tym co wygaduje? W jaki target właściwie celuje? Dostałeś los, dostałeś swój numer A ja tego już zupełnie nie umiem I nie wiem kto z imienia jest i z nazwiska Nie kumam, to olimpiada, czy zem (?) toczy się z pyska. Dostałem los i dostałem numer Ale ja tego zupełnie nie umiem. Szybciej! Szybciej! Inaczej w grobie zaśniesz Szybciej! Szybciej! Szybciej! Szybciej! Niebawem w grobie zasnę Szybciej! Szybciej! Uwierzyć chciałbym znów Aby mieć siłę i moc za dwóch. Uwierzyć znowu chcę Za bardzo nie udaje się. Mam czasem wrażenie Że ceną za wolność jest inne więzienie. Mam przeczucie tajemne Że czasem jakbyś nie chciała być ze mną. Nie mogę pochytać niczego Na co spalają się kreatorzy złego. Mam dziwne pomysły Że czary, które były jeszcze nie do końca prysły. Szybciej! Szybciej!