Niosę torby do domu, nie przeszkadzam nikomu Nie chcę się narażać, w mieście zaraza ♪ Lekarze się zjechali, księża porozgrzeszali Napawa ich odrazą W mieście zaraza ♪ Burmistrz jest z ZChN-u, za komuny w więzieniu A nie chce się narażać, w mieście zaraza ♪ Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala ♪ Wojewoda komunista trzymał z bankami blisko Lecz pomogło niewiele Zaraził się w niedzielę ♪ Szef gangsterów z przedmieścia zastrzelił dziada teścia A już dziś trzymał gardła Zaraza dopadła ♪ Biegną jak otępiali Złodziei powypuszczali Całego więzienia straże zjadła zaraza ♪ Przedsiębiorca z Berlina chciał się wykupić, otrzymać Miejsce dla zdrowych Smutna zaraza nieprzekupna Panie Boże zlituj się nad nami ♪ Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala ♪ Na boku kompan z młotem chce uciec samolotem Niewielu to zatrważa W mieście zaraza ♪ Złożyli tu swoje kości Niesmotria na zamożności Nie będę się powtarzać W mieście zaraza ♪ Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala ♪ Wszyscy duzi i mali razem zachorowali Makabra w szpitalach Zaraza się nie oddala