Kishore Kumar Hits

Kazik - Zaraza lyrics

Artist: Kazik

album: Oddalenie


Niosę torby do domu, nie przeszkadzam nikomu
Nie chcę się narażać, w mieście zaraza

Lekarze się zjechali, księża porozgrzeszali
Napawa ich odrazą
W mieście zaraza

Burmistrz jest z ZChN-u, za komuny w więzieniu
A nie chce się narażać, w mieście zaraza

Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala

Wojewoda komunista trzymał z bankami blisko
Lecz pomogło niewiele
Zaraził się w niedzielę

Szef gangsterów z przedmieścia zastrzelił dziada teścia
A już dziś trzymał gardła
Zaraza dopadła

Biegną jak otępiali
Złodziei powypuszczali
Całego więzienia straże zjadła zaraza

Przedsiębiorca z Berlina chciał się wykupić, otrzymać
Miejsce dla zdrowych
Smutna zaraza nieprzekupna
Panie Boże zlituj się nad nami

Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala
Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala
Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala
Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala

Na boku kompan z młotem chce uciec samolotem
Niewielu to zatrważa
W mieście zaraza

Złożyli tu swoje kości
Niesmotria na zamożności
Nie będę się powtarzać
W mieście zaraza

Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala

Wszyscy duzi i mali razem zachorowali
Makabra w szpitalach
Zaraza się nie oddala

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists