Pokój na piętrze Nie chodź lepiej tam Roztrzaskane szczęście Wiesz co na myśli mam Połamana prosta Hałas się uciszył sam Już ma co chciał dostać W głowie jeden plan Suicide! Głos mówi do mnie... Pokój na piętrze Pełno jest czerwonych plam Ktoś wypatroszył wnętrze Kapie wolno krew ze ścian Nigdy nie zarośnie blizna Szwy nie zejdą z ran Niecierpliwość nadwyrywna Więcej nie uniesie dzban Suicide! Głos mówi do mnie... Nie bał się dotykać ognia Ogień do swej ręki brał Chciał zapłonąć jak pochodnia Jak pochodnia płonąć chciał Nie na wszystko jest tabletka Nigdy nie ma równych szans Nie mogąc zabić wszystkich Musiał się zabić sam Suicide! Głos mówi do mnie.