Nie chcę cię częstować śmiercią Życie piękniejsze jest niż śmierć Każdą swoją żywą częścią wybieram życie O tobie wiem że mieszkasz w bardzo długim bloku I to już chyba olśnienie, prawie nikogo nie znasz wokół Twoja samotność gorsza niż więzienie Nie chcę cię częstować śmiercią Życie piękniejsze jest niż śmierć Każdą swoją żywą częścią wybieram życie Twoje kolejne kłamstwo, masz koszulkę z Kurtem I nawet ci do twarzy, nawet ci do twarzy z trupem Poproś go, niech ci dziś powie chociaż słowo Mógłbym ci zaśpiewać Dobrze umrę lepiej sprzedam Mógłbym ci zaśpiewać Sam mógłbym ci zaśpiewać Dobrze umrę lepiej sprzedam Mógłbym ci zaśpiewać Czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy Sam też stoję trochę z boku, wiem że dobrze jest być I dobrze jest mieć Mieszkam w bardzo długim bloku Nie chcę cię częstować śmiercią Życie piękniejsze jest niż śmierć Każdą swoją żywą częścią wybieram życie Dla ciebie śmierć to pestka, życie to zabawka A każda twoja blizna, każda igła i strzykawka Jeszcze jedna marność, kolejna łatwizna Nie chcę cię częstować śmiercią Życie piękniejsze jest niż śmierć Każdą swoją żywą częścią wybieram życie Odwrócone krzyże, orgazm na pentagramach Swastyki w twojej głowie są gorsze niż na ścianach To fatalna iluzja, gówniana fatamorgana Mógłbym ci zaśpiewać Dobrze umrę lepiej sprzedam Mógłbym ci zaśpiewać Sam mógłbym ci zaśpiewać Dobrze umrę lepiej sprzedam Mógłbym ci zaśpiewać Czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy Sam też stoję trochę z boku, wiem że dobrze jest być I dobrze jest mieć Mieszkam w bardzo długim bloku Czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy Sam też stoję trochę z boku, wiem że dobrze jest być I dobrze jest mieć Mieszkam w bardzo długim bloku Nie chcę cię częstować śmiercią Życie piękniejsze jest niż śmierć Każdą swoją żywą częścią Wybieram życie Wybieram życie Wybieram życie Wybieram życie Życie