Jesteśmy, w obcym mieście Ta noc nie podobna jest innym Mam pokój, z widokiem na wojnę Na moje pytanie, nikt nie odpowie Nie złoży życzeń, w urodziny Jesteśmy sami,jak zapomnienie Którego nie widzimy i nie słyszymy Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Zegar wybija ostatnią godzinę Na mapach czerwienią się złe miejsca Po raz ostatni,przełykasz ślinę Gdy dłoń wyślizguje się z objęcia Światła alarmowe,wciąż palą się w głowie Na białą koszulę, rozlała się krew Na moje pytanie,nikt nie odpowie Zaciskam pięści, znów pada deszcz. Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic! Naszym imieniem nie nazwie nikt ulic!