Jak do groźnej rzeki Precz kozacy pchnęli, Precz kozacy pchnęli Sto tysięcy koni w cwał I pokryły pola i pokryły brzegi Setki porąbanych i poprzestrzelanych ciał Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Ataman wie dobrze I wybiera mądrze Szwadronami w konie zapomnieli o mnie wnet Mają przydział doli tej kozackiej woli Mnie pylista ziemia, rozpalony gorzki step Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Ech ta pierwsza kula Ech ta pierwsza kula! Ech ta pierwsza kula Koń się o nią potknął sam! Ech ta druga kula Ech ta druga kula! Ech ta druga kula co ją w sercu nosić mam! Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Żonka się posmuci Za koleżką rzuci Za innego wyjdzie, pamięć o mnie przyćmi dal Tej wolności szkoda gdy już się po niej rzeka szkli Szkoda ostrej szabli, bułanego konia żal Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Miło bracia miłoooo! Miło bracia żyyyyyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic! Miło bracia miło! Miło bracia żyć! Z naszym Atamanem nie ma co się martwić nic!