Ile razy przechylałeś szklanki czasu, Ile razy pożar w głowie trwał? I plany, że o rany! I w każdym słowie żar! Kto tego nie zna, przespał czas. Serca w górę, rośnie puls. Grają. Czujesz? Topi się mózg. I znowu żywioły łaszą się, No, co ty, stary, boisz się? Pamiętasz nas? Tyle lat... Jak on mógł? Niech to szlag! A o niej nic nie mów mi, lepiej pij... I przyjdzie wytrzeźwieć z wielkich miłości, I przyjdzie wytrzeźwieć z kumpli i snów, I przyjdzie wytrzeźwieć... Byle nie już. Ile razy przechylałeś szklanki czasu, Ile razy pożar w głowie trwał? Co tak spokojnie patrzysz, Jakbym ci pamięć skradł? To nie przechodzi z biegiem lat. I przyjdzie wytrzeźwieć z wielkich miłości, I przyjdzie wytrzeźwieć z kumpli i snów, I przyjdzie wytrzeźwieć... Byle nie już.