Może podświadomie czuję Że ja znowu coś zepsuje Wciąż się chowam i uciekam Lepiej trzymaj się z daleka Im bliżej mnie jesteś Tym bardziej sie chowam Sama tego nie rozumiem Chyba kochać nie umiem Ja mam takie swoje niebo O kolorze oczu jego Tylko trochę jest samotnie I czasami od łez moknie Tam chowam się Chowam Tam chowam się Chowam Tam chowam się Za słabe serce By je oddać w Twoje ręce Może jesteś zbyt przystojny Poprzytulam się do kołdry Uciekałam byle gdzie Ciągle tak przed Tobą Drogę chyba pomyliłam Uciekłam przed sobą Ja mam takie swoje niebo O kolorze oczu jego Tylko trochę jest samotnie I czasami od łez moknie Tam chowam się Chowam Tam chowam się Chowam Tam chowam się I może kiedyś Zaczniemy od nowa Jeśli mnie znajdziesz Bo kompas zwariował Ja mam takie swoje niebo O kolorze oczu jego Tylko trochę jest samotnie I czasami od łez moknie Tam chowam się Chowam Tam chowam się Chowam Tam chowam się