Psuj, psuj, psuj Ciągle coś psuję Jak naprawić - nie wiem Trochę skołowana Pozamykam siebie Siebie Zamknę na klucz Z trudem oddycham Brak mi powietrza I sił za mało Aby stąd spieprzać Nikt nie powiedział Jak naprawić siebie Wpadłam do piekła Miałam być w niebie Nikt nie powiedział Nikt nie powiedział Psuj, psuj, psuj, psuj Ciągle coś psuję Co wymienić - nie wiem Części pogubiłam Włącznie z częścią siebie Siebie Włącznie z częścią Z trudem oddycham Brak mi powietrza I sił za mało Aby stąd spieprzać Nikt nie powiedział Jak naprawić siebie Wpadłam do piekła Miałam być w niebie Nikt nie powiedział Nikt nie powiedział Nikt nie powiedział Nie wytłumaczy Czemu prosto w oczy Nikt teraz nie patrzy Ostatni oddech Wciągam do płuca Bo to co zepsute, Dziś się wyrzuca Nikt nie powiedział Nikt nie powiedział Psuj, psuj, psuj, psuj