Dwie splecione dłonie czuło Wolny ruch i lekko drżą Płynny oddech, ciepły urok Tutaj razem tkwią Wokół parku, przez ulice pełne Bliskość dzielnie trzyma most Gdyby dłonie były nam natchnieniem Mogłabym powiedzieć wprost Chcę pocałunków czułych, jak krople rosy Ciepła nad uchem, jak poranne słońce Lekkich ukąszeń kojonych przez dotyk Błękitu nieba spod twoich powiek Chwyć moją dłoń Trwamy razem Daleko stąd Nad czasem Nie ma warunków, nie ma granic dla niej Trzymajmy blisko, chrońmy ją Jej delikatne rysy znam na pamięć Dlatego powiem teraz wprost Chcę pocałunków czułych, jak krople rosy Ciepła nad uchem, jak poranne słońce Lekkich ukąszeń kojonych przez dotyk Błękitu nieba spod twoich powiek