Braki w scenariuszu To są skutki Nie wiem co mam mówić Podpowiadał: nie mów już nic To było miłe na chwilę Liczę się ze sobą Z babcią, mamą, ciocią no i siostrą Tu jest replika na dzisiaj Tam leży kopia mnie z wczoraj Gdy widzę jak na to patrzysz Mam zamiar to wszystko pochować Nie widzę sensu już w graniu To moja solowa scena Może ją kiedyś zobaczysz Zajmij odpowiednie miejsca Pozowanie, sztuczne twarze i te miejsca Nie łudź się na marne Że tego nie pamiętam Nie pamiętam żadnej kłótni Chciałam być tylko obok Wolisz mieć obok kolegów Co cię nigdy nie obronią Jestem sobą Tylko w której formie? Zachowałam parę póz na co dzień Nie najgorzej Zza kulisy już nie słyszę Że mi podpowiada Zapomniałam dalej tekstu Tak chyba nie wypada Tak chyba nie wypada Jestem sobą Jestem sobą Tylko w której formie? Zachowałam parę póz na co dzień Nie najgorzej Zza kulisy już nie słyszę Że mi podpowiada Zapomniałam dalej tekstu Tak chyba nie wypada Próbowałam napisać Ale nie przez internet Coś w formie listu Jednak zabrakło mi Kartki czy długopisu Chęci czy tekstu Znasz go na pamięć Tylko udajesz Mój sufler pomylił akty Zmienił sztukę i wyszedł Następnym razem nic nie zapomnę Lubię jak na mnie patrzy Tak na poważnie Widział, że widzę Chciał zabrać mi rolę ale To się nie łączy Już wszystko rozumiem Po prostu nie chciał stać sam Założył maskę i mówi, że wszystko gra Tu jest replika na dzisiaj Tam leży kopia mnie z wczoraj Gdy widzę jak na to patrzysz Mam zamiar to wszystko pochować Nie widzę sensu już w graniu To moja solowa scena Może ją kiedyś zobaczysz Zajmij odpowiednie miejsca Jestem sobą Jestem sobą Tylko w której formie? Zachowałam parę póz na co dzień Nie najgorzej Zza kulisy już nie słyszę Że mi podpowiada Zapomniałam dalej tekstu Tak chyba nie wypada Tak chyba nie wypada, nie Formy, formy, formy Zza kulisy już nie słyszę Że mi podpowiada Zapomniałam dalej tekstu Tak chyba nie wypada Tak chyba nie wypada, nie Formy, formy, formy Tak chyba nie wypada, nie Formy, formy, formy