Znowu nie widzę słońca Zasłony dymne duszą mnie Niechętnie się przeciągam Śmietnik sam nie zapełni się Zużyłam dopaminę Na rzeczy, których miałam już nie robić Miałam nie broić Czemu znowu tu znalazłam się Może to koniec I może Zamykam rozdział I nie wiem Nie wiem co dalej I może nie jest mi z tym źle I może nie jest mi z tym źle I może nie jest mi z tym źle Możesz zapomnieć o mnie Ja nie muszę, nie muszę nic Nie wiem gdzie mnie pociągnie Ochota I gdzie chcę teraz być Muszę przyznać, że to dziwne Bo mimo, że kolejny sen jak bańka prysł Spokój mam tu zawsze przy mnie A oczywiste nie jest nic Może to koniec I może Zamykam rozdział I nie wiem Nie wiem co dalej I może nie jest mi z tym źle I może nie jest mi z tym źle I może nie jest mi z tym źle I może nie jest I może nie jest I może nie jest mi z tym źle Źle I może nie jest I może nie jest mi z tym źle Źle