Boje się Bo-bo-bo-bo-bo boje się, bo Jesteś dla mnie jak narkotyk A narkotyk to zło Ty wiesz, że nie szukam na siłę, na siłę, nie Ty wiesz potrzebuję bliskości, bliskości twej Trochę jak powiew ciepłego wiatru otula mnie myśl o Tobie I choć jestem śpiąca Nie zasnę, póki odpowiedź od Ciebie nie dojdzie Boję się Bo-bo-boje się, bo Jesteś dla mnie jak narkotyk, a narkotyk to zło Bo-bo-bo-boje się Bo-bo-bo-boje się, że Uzależniam się na zabój i na zabój Cię chcę Weź mnie, weź mnie, weź mnie Weź mnie ze sobą Gdziekolwiek zechcesz, zechcesz Ja będę obok To chyba ucieczka moja od wszystkich problemów Do Twojego serca próbuję się włamać kolego I może, może się uda Myśląc o Tobie nie myślę o trudach To banał, wiem Ale jesteś jak chłodny cień w letni upalny dzień Boję się Bo-bo-boje się, bo Jesteś dla mnie jak narkotyk a narkotyk to zło Bo-bo-bo-boje się Bo-bo-bo-boje się, że Uzależniam się na zabój i na zabój Cię chcę Weź mnie, weź mnie, weź mnie Weź mnie ze sobą Gdziekolwiek zechcesz, zechcesz Ja będę obok Nie umiem, nie chce Nie wiem jak bez Ciebie być sobą Tonę w moich marnych próbach Nic na siłę się nie uda Weź mnie, weź mnie, weź mnie Weź mnie ze sobą Gdziekolwiek zechcesz, zechcesz Ja będę obok Nie umiem, nie chce Nie wiem jak bez Ciebie być sobą Tonę w moich marnych próbach Nic na siłę się nie uda