Chłopcze Powiedz jak do ciebie dotrzeć? Myślałam, że jest już dobrze I że zapomniałam Litość Stać mnie dziś tylko na litość Kiedy Twoje szklane oczy Wpatrują się we mnie cicho Może pora już wydorośleć Brać uczucia trochę poważniej Bo spływają po Tobie na razie Przecież wiem, że nie czujesz do mnie nic Może lepiej przerwać cienką nić Czy z Tobą coś nie tak? Czy to może ja? Na pewno czegoś nam brak Czy z Tobą coś nie tak? Powoli tracę nas Na pewno Lecz jeśli chcesz Oparcia szukasz gdzieś To moje ramię już Od dawna wolne jest Czy z Tobą coś nie tak? Chłopcze Powiedz jak do ciebie dotrzeć? Skoro nieustannie w utopii trwasz Czy potrzebna Ci ta gra? Widzę jak stoją do Ciebie w kolejce Ciekawe czy wiedzą, że złamiesz im serce? Czy z Tobą coś nie tak? Czy to może ja? Na pewno czegoś nam brak Czy z Tobą coś nie tak? Powoli tracę nas Na pewno Lecz jeśli chcesz Oparcia szukasz gdzieś To moje ramię już Od dawna wolne jest Czy z Tobą coś nie tak? Może pora już wydorośleć Brać uczucia trochę poważniej Bo spływają po Tobie na razie