We wrześniu brałem ślub Z kobietą boską, z drobnym noskiem Cud! Już w grudniu miałem dość Bo moja mała mi umiała fest dać w kość Pytanie gdzie tkwił błąd Na ceremonię godnie, modnie swą Za radą zacnych sfer Wybrałem miesiąc Który w nazwie swej miał "R" "R" Jak to się stało Że się spaprało Że tak wszystko szybko trafił szlag Coś się zdarzyło, że się schrzaniło Pewnie z miesiącem tym jest coś nie tak We wrześniu brałem ślub Też drugi, trzeci nawet czwarty już Chciałem być pewien, że To raczej miesiąc nie kobiety miałem złe Jak to się stało Że się spaprało Że tak wszystko szybko trafił szlag Coś się zdarzyło, że się schrzaniło Pewnie z miesiącem tym jest coś nie tak Fakt - "R" w pisowni jest Lecz "RZ" wymawia się Już wiem co się działo, że się paprało Że to wszystko tak szybko trafiał szlag Nic się nie składało, nic nie działało Bo coś ciągle z miesiącem jest nie tak Ehh, jak człowiek ma pecha To i w szczęściu mu się nie farci