No cześć Może pamiętasz? Znamy się A może wstydzisz się mnie znać To było dawno więc i Mogłeś zapomnieć... Ach tak To nie pamiętasz tamtych dni Wielu – niewielu – wiem jak jest Czasami warto kilka chwil Nic nie pamiętać – tak jest lżej Wysyłam list Tysiące prostych szczerych słów Nie odnalazłam ich ot tak One wychodzą szarym dniem Czy to rozumiesz, czujesz, wiesz? że one więdną, kurczą się I że nadejdzie taki dzień że mnie zapytasz czy cię znam A ja odpowiem wtedy – nie! No jak? Za każdy dzień Ci oddam noc Za każdą noc Ci oddam dzień Za każde słowo oddam wiersz No jak? Za każdy ranek oddam dwa Za każdy wieczór oddam trzy Za twoje serce – wyrwie swe Mam to zrobić? Tak czy nie? Zawsze lepiej mówić mniej Czas się poplątał Odszedł, zwiał Przez obojętną twoją twarz Znów straciliśmy kilka lat Czy ci nie szkoda tylu dni? Niewykonanych wspólnie zdjęć Nie wymienionych czułych słów Szczęście nie trafia się ot tak Trzeba go szukać, walczyć, wiem No jak? Za każdy dzień Ci oddam noc Za każdą noc Ci oddam dzień Za każde słowo oddam wiersz No jak? Za każdy ranek oddam dwa Za każdy wieczór oddam trzy Za twoje serce – wyrwie swe Mam to zrobić? Tak czy nie? Zawsze lepiej mówić mniej Hej Mike Jak ćma ze świecą szukam zdań W nieskończoności twoich słów Chcę wejść a trafiam tylko w mur Okay Zapukał do mnie wreszcie ktoś Dziś stał się dzień i stała noc Dziś może nie wiesz jak masz wejść Senna i naga szukasz słów A tu wystarczy tylko: Kocham... Kochasz?