Sól w nasze rany, cały wagon soli By nie powiedział kto, że go nie boli Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku By nie powiedział kto, że widzi jasno I salwy w płuca albo sznur na szyję I salwy w płuca albo sznur na szyję Głód w nasze trzewia, suche kromki głodu By nie powiedział kto, że nie wiem co to głód But w nasze krocza, kopniaków choćby tysiąc By nie powiedział kto, że spłodziłby co Knut w nasze głowy, sto pałek umyślnych By nie powiedział kto, że sobie myśli Strach w nasze serca, tyle grozy gęstej By nie powiedział kto, że nie zna lęku I salwy w płuca albo sznur na szyję I salwy w płuca albo sznur na szyję I salwy w płuca albo sznur na szyję I salwy w płuca albo sznur