Nie spodziewaj się za wiele po nas, mamo Ty wiesz, że już nie chcemy całusów na dobranoc Wiesz, że chcemy uciec i żyć źle Już nie możemy doczekać się Nie spodziewaj się za wiele po nas, mamo Bo co nie zrobisz i tak wyjdzie to samo Nie spodziewaj się Przecież wiesz Chcemy już być mężczyznami Nosić wąsy i pić rum Chodzić do marketu sami I nie chować świerszczyków Chcemy już być mężczyznami Palić i oglądać boks Spotykać się z dziewczynami No i z nimi spędzać noc Chcemy zostać gangsterami Mieć pod sobą cały świat Albo może piłkarzami Minie nam za kilka lat Chcemy decydować sami Sami mieszkać, sami żyć Pewnie nawet umrzeć sami Chcemy w końcu sami być Tylko nie martw się Co myślę, dokąd chodzę i co jem Dorosnę w końcu Obiecuję, że nie ściemniam Wszystkie rady zapamiętam Nie spodziewaj się za wiele po nas, mamo Ty wiesz, że chcemy tylko czasem nie wrócić na noc Wiesz, że chcemy tylko dalej i żyć źle Bo już przyzwyczailiśmy się Nie spodziewaj się za wiele po nas, mamo Bo co nie zrobisz i tak będzie za mało Nie spodziewaj się Przecież wiesz Chcielibyśmy znów być mali Nosić szorty i grać w gry Całe życie mieć przed nami I nie miewać gorszych dni Chcielibyśmy znów być mali Mieć nad sobą cały świat Ile byśmy dali, żeby cofnąć się o kilka lat Tylko nie martw się Co myślę, dokąd chodzę i co jem Dorosnę w końcu Obiecuję, że nie ściemniam Wszystkie rady zapamiętam Tylko nie martw się Zadzwonię czasem Wyślę kilka zdjęć Przyjadę latem W urodziny i na święta Wszystkie daty zapamiętam Tylko nie martw się Co myślę, dokąd chodzę i co jem Dorosnę w końcu Obiecuję, że nie ściemniam Wszystkie rady zapamiętam Tylko nie martw się Zadzwonię czasem Wyślę kilka zdjęć Przyjadę latem W urodziny i na święta Wszystkie daty zapamiętam