Na randkę poszedłem z dziewczyną Wyglądałem jak Elton John John John John John Na ławce siedliśmy, wyjąłem wino (wino) Zaraz po grzdyku objąłem ją. Było mi dobrze, nie wiem jak jej było Latały komary pachniały bzy bzy bzy bzy bzy Nie częstowałem jej moim winem Bo po co? (po co?) Ona by wypiła, co ja bym wtedy pił? I co ja bym wtedy pił? I co, i co, i co? Wtem zza krzaków się wyłonili Jakieś zbiry pogroziły procą mi (mi, mi, mi) Dziewczyny nie wzięli, tylko moje wino (wino!) Zostawili Helkę zabrali butelkę Ło Jezu...