Kishore Kumar Hits

The Analogs - Taxi lyrics

Artist: The Analogs

album: Wilk


Jadę powoli, licznik tyka
Kolejny dzień umiera nagle
Z wilgotnych piwnic pełzną robaki
Zwabione przez nocne latarnie
Ktoś śpi na tylnym siedzeniu
Pijany wraca do domu
Patrzę przez mokrą szybę
Na ludzi śpiących na kartonach
Jadę wciąż przed siebie
Aż po czasu kres
Tam gdzie nie ma nic
Tam gdzie czeka śmierć
Przez przeklęte miasto
Jadę drogą w dół
Na rynsztoku w mrok
Aż do piekła wrót
Jadę przez to miasto
Słońce na horyzoncie
Na ulicy dziewczyny
Błyszczą sygnety alfonsów
Diler liczy pieniądze
Igła wbija się w żyłę
Nastolatka odda wszystko
Aby odlecieć na chwilę
Jadę wciąż przed siebie
Aż po czasu kres
Tam gdzie nie ma nic
Tam gdzie czeka śmierć
Przez przeklęte miasto
Jadę drogą w dół
Na rynsztoku w mrok
Aż do piekła wrót
Nocą patrzę na światła
Lśnią blaskiem opłatków
Gonię krople na szybie
I nie mogę zasnąć
Liczę powoli kule
Każda jest jak modlitwa
Ta ostatnia jest dla mnie
Żebym uciekł do piekła
Jadę wciąż przed siebie
Aż po czasu kres
Tam gdzie nie ma nic
Tam gdzie czeka śmierć
Przez przeklęte miasto
Jadę drogą w dół
Na rynsztoku w mrok
Aż do piekła

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists