To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń Gdy straciłem wiarę, że coś jeszcze ma sens Gdy w gruzy runął cały mój świat Gdy skończyła się forsa i nadchodził kac To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń Gdy leczyłem rany, ocierałem krew Gdy nawet miłość utraciła smak Gdy moje serce wypełnił strach Spójrz na świat dookoła, brudne mury miasta Na ulice pełne bólu, kominy fabryk Tu nie znajdziesz miejsca dla siebie Pierdol ten świat, to on jest właśnie piekłem To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń Gdy byłem już prawie na samym dnie Gdy marzenia płonęły na stosie codzienności Gdy została nienawiść i zabrakło litości To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń Po to, bym jeszcze mocniej mógł zacisnąć pięść Bym zapomniał czym jest niepewność i strach I zrozumiał, że życie to tylko głupi żart Spójrz na świat dookoła, brudne mury miasta Na ulice pełne bólu, kominy fabryk Tu nie znajdziesz miejsca dla siebie Pierdol ten świat, to on jest właśnie piekłem Spójrz na świat dookoła, brudne mury miasta Na ulice pełne bólu, kominy fabryk Tu nie znajdziesz miejsca dla siebie Pierdol ten świat, to on jest właśnie piekłem