Prowadź mnie ulico, prowadź mnie za rękę Wszystko mnie zachwyca w Twym kamiennym pięknie Bramy są na oścież, kurwy w każdej bramie I ten niebezpieczny samotny marsz Między swymi dziećmi prowadź mnie ulico W których smutnych oczach ogniem piekieł świecą Dla nich jesteś domem dla nich jesteś matką Na nich zawsze będziesz czekać póki miasto stoi Nigdy nie oddamy naszych ulic Nigdy nie oddamy naszych miast Nigdy nie oddamy naszych ulic Nigdy nie oddamy naszych miast Prowadź mnie ulico, prowadź mnie bezpiecznie Twe kamienne ciało pozostanie wieczne Tu się wszystko kończy, tutaj się zaczyna Tylko tutaj będzie płynął czas Między swymi dziećmi prowadź mnie ulico W których smutnych oczach ognie piekieł świecą Dla nich jesteś domem, dla nich jesteś matką Na nich zawsze będziesz czekać póki miasto stoi Nigdy nie oddamy naszych ulic Nigdy nie oddamy naszych miast Nigdy nie oddamy naszych ulic Nigdy! Prowadź mnie ulico, prowadź mnie za rękę... Nigdy nie oddamy naszych ulic Nigdy nie oddamy naszych miast Nigdy nie oddamy naszych ulic Nigdy!