Gdy między nami pęka nić, pulsuje krew I jak dynamit szarpie nas na strony dwie Bo ty i ja jesteśmy tacy samy Nienawidzimy mocniej niż kochamy Gdy między nami płonie most, zanurzam się I hipnotyczna głębi moc wciąga mnie Bo ty i ja jesteśmy tacy sami Kochamy lecz nienawidzimy granic Najłatwiej byłoby nam się z siebie uwolnić Przerwać ostatni węzeł, zapomnieć Kolejny raz tracimy czas na walki Już mamy czarny pas, chyba nasz ostatni Tonie pod wielką wodą miasto naszych spraw Nie ma nikogo kto nastawiłby swój kark Bo ty i ja jesteśmy już przegrani Nie ma ratunku dla nas, nic nie mamy Najłatwiej byłoby nam się z siebie uwolnić Przerwać ostatni węzeł, zapomnieć Kolejny raz tracimy czas na walki Już mamy czarny pas, chyba nasz ostatni Tonie ostatni oddech nasz, bezpieczny ląd Za wielką górą sypie się już cały dom Bo ty i ja się o to wciąż staramy By wszystko tu rozpadło się na kawałki