To jest niewiarygodne, tak jak zeznania w sądzie Mój pseudonim w Polsce synonimem słowa progress Dwadzieścia siedem lat, kilka baniek na koncie Twoja forma na lato - my na lata mamy formę Chłopaki kręcą się po ośce ciągle, jak rewolwer Nie zostawiłem swoich kiedy zarobiłem forsę Rozbiera się za drobne kiedy widzi na mnie Moncler Tu kilku przez pieniądze zapomniało co istotne Nieważne tani czy drogi zegarek I tak na każdego z nas przyjdzie ten czas Proszę już nie niszcz mi marzeń Mnie kochanie jeszcze nie zepsuł showbiznesu świat Dosyć mam życiowych wrażeń Dlatego tu płonie znów kolejny bat W domu kilka drogich szmat Ale tabletki pomogą mi spać Mówią że życie to szachy, ale my Nie będziemy grać już skarbie, w żadne gry Po mnie nic tu nie zostanie, oprócz płyt Które wielu ratowały życie, tak jak mi Mówią że życie to szachy, ale my Nie będziemy grać już skarbie, w żadne gry Po mnie nic tu nie zostanie, oprócz płyt Które wielu ratowały życie, tak jak mi Znowu pisali w postach, o związku i o plotkach Jak ja mam temu sprostać, gdy mój tata chowa ojca Pamiętam sytuację, ja sam, AMG i prosta Muszę się przyznać szczerze, że się chciałem z wami rozstać Zawsze miałem dwa razy ciężej, bo chcieli zjeść mnie za sukces Od pakietów po stówce aż po kilka baniek w gotówce Siedziałem smutny przy wódce, ale wiem, że to było złudne Chwilowe szczęście lecz sztuczne, potem dobija cię podwójnie Jebać chorągiewy, chcę tylko prawdziwych fanów Na dobre i na złe Puściłem letniaka, piszą w komentarzach Że Kubańczyk już kończy się Nie pokażę twarzy, taki jest odważny Smutne życie - to ich wina jest Lata nie miesiące, to nowy początek Trawa pisała ostatni tekst Mówią że życie to szachy, ale my Nie będziemy grać już skarbie, w żadne gry Po mnie nic tu nie zostanie, oprócz płyt Które wielu ratowały życie, tak jak mi Mówią że życie to szachy, ale my Nie będziemy grać już skarbie, w żadne gry Po mnie nic tu nie zostanie, oprócz płyt Które wielu ratowały życie, tak jak mi