Kolejny dzień, kolejna noc Ja znowu sam (znowu sam) Chuj na to kładę Bo i tak wiem, że rade dam Nauczony samotności Jestem już ziomuś, od dzieciaka Choć co by się nie działo Zawsze wokół kumpli zgraja (zgraja) Nigdy nie lubiłem mówić o swoich problemach (nie, nie) Na szczęście mam kartkę Przychodzi wena (wena) W tym się spełniam W tym, ziomuś, mam swój cel (mam swój cel) Też widzisz swoją szanse No to dawaj, weź ją bierz (weź ją bierz) Ja jak zwierz W drodze po marzenia (po marzenia) Pozdro dla ziomków, co nie uniknęli więzienia (PDW) Coś się zmienia nadal, ziomuś Kręci się Ziemia (Ziemia) Kręci się łezka Kreśli się kreska Mija kolejny dzień (kolejny dzień) Kolejna noc (kolejna noc) Ja sam i tylko w głowie głos Kolejny dzień, kolejna noc Nie daje spać, zalewa mnie zimny pot (pot) Kiedyś na dnie, dziś wychodzę stąd Więc jeśli masz to samo, wsłuchaj się w mój głos (głos) Kolejny dzień (kolejny dzień), kolejna noc (kolejna noc) Nie daje spać, zalewa mnie zimny pot (zimny pot) Kiedyś na dnie (kiedyś na dnie), dziś wychodzę stąd (wychodzę stąd) Więc jeśli masz to samo, wsłuchaj się w mój głos (ej!) Samotne noce Głosy w głowie Męczarnie po koce Czasem depresja I w melanżu owoce Pamiętam dobrze, jak to nie ruszało Tydzień w tydzień bywało mi mało Po cichu jednak, pękała gałąź W jeden moment Rozkwitła szarość Tego nie cofniesz Jej już nie dotkniesz Kocioł w bani Nic już nie powiesz Czasem za późno, o jeden krok Nie jednego zabrał ten skok Drugiemu w melanżu leci kolejny rok Powoli dopala się lont Czasami tego Nie zatrzymasz Pomyśl jeszcze gdy, obok jest rodzina Kolejny dzień, kolejna noc Nie daje spać, zalewa mnie zimny pot (pot) Kiedyś na dnie, dziś wychodzę stąd Więc jeśli masz to samo, wsłuchaj się w mój głos (głos) Kolejny dzień (kolejny dzień), kolejna noc (kolejna noc) Nie daje spać, zalewa mnie zimny pot (zimny pot) Kiedyś na dnie (kiedyś na dnie), dziś wychodzę stąd (wychodzę stąd) Więc jeśli masz to samo, wsłuchaj się w mój głos (ej!)