Kto na prawdę rządzi, kogo mam bić Nie mogę tak żyć, że rzeźbisz mój los Decyduję ja, nie może tak być Że kradniesz mój głos, bo żyje się raz Nie da się równiej Nie da się żyć mniej Dlaczego twierdzisz, że pod prąd Gdy nie ma innej słusznej drogi Odpuść mi swój przepis, ja lubię swój plan Odejdź już stąd, porównań mam dość Nie kopiuję dni, odświeżam co krok Myślenia tok i dobrze się mam Nie da się równiej Nie da się żyć mniej Dlaczego twierdzisz, że pod prąd Gdy nie ma innej słusznej drogi