Nie boję się już spać Samotnie w obcym mieście I latać samolotem Nawet kiedy trzęsie Tsunami wysokiego na 12 pięter I tego, że mi kiedyś przestanie tańczyć serce Boję się o ciebie Że cię kiedyś stracę Nie chcę nic tu zmieniać Nie chcę nic inaczej Nie boję się Gdy ciało odmawia posłuszeństwa Planuje spalić mało Lecz nie wiem kiedy przestać Wprowadzam Cię na salon By po tobie deptać Aż mi się przypomniało, że mi nie straszne nic Tylko boje się o ciebie Że Cię kiedyś stracę I kiedy o tym myślę To robi się inaczej Boje się o ciebie Że Cię kiedyś stracę Nie chce nic tu zmieniać Nie chcę nic inaczej Boje się o ciebie O ciebie