Pukam znów do twoich drzwi, Cisza, a ja czekam na cud Pakiet pytań niosę ci, Potrzebuję twoich słów Drogowskazem miałeś być Pogubiłam się w podróży swej Dokąd zmierzam powiedz mi Czy zawrócić z drogi tej W niebogłosy krzyczę i Głuchym echem odbijam się Jakiś mały znak mi daj, że mój lod obchodzi cię Niepokorna jestem Właśnie taką stworzyłeś mnie Ale jedno życie mam I nade wszytko cenię je Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam Od nowa naucz wszystkiego nas Czy widzisz jak Ten świat, co twoim dziełem jest Kiedy opowadam ci Słyszę twój śmiech A gdy mnie testujesz wciąż Solą w oku stajesz się Pomóż przetrwać czasy gdzie Człowiek człowiekowi wilkiem Gdzie sex z miłością myli się A pieniędze dają szczęście Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam Od nowa naucz wszystkiego nas Czy widzisz jak Ten świat, co twoim dziełem jest Zbyt silna by zwątpić Zbyt słaba by się uwolnić Zbyt czyste sumienie By w tłumie zatracić siebie Rozdarta pomiędzy Iść w prawo w lewo znów nie tędy Wołam cię Wołam cię Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam Od nowa naucz wszystkiego nas Czy widzisz jak Ten świat, co twoim dziełem jest Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam Czy słyszysz mnie Czy jesteś tam