Tydzień już nie dzwonisz Myślę, chyba coś nie tak Szukam w sobie winy By się ronić Jeśli chcesz mnie zranić Jesteś dobry w tym jak nikt Twoja Antarktyda nie ma granic Robisz błąd Jeśli kryjesz w sobie coś To, o czym nie wiem Jest jak chłód twoich rąk Robisz błąd Jeśli nocy kradniesz mrok Słońcu promienie Mnie nadzieję Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi Powiedz mi Dlaczego nie możemy razem być Powiedz mi Dlaczego tak się boisz Niepewność przychodzi zawsze Bez niej miłość traci smak Życie zwykle różni się od marzeń Robisz błąd Jeśli kryjesz w sobie coś To, o czym nie wiem Jest jak chłód twoich rąk Robisz błąd Jeśli nocy kradniesz mrok Słońcu promienie Mnie nadzieję Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi Choć jeszcze pulsuje w nas Więc może by tak ♪ Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi, o, tak Dzień za dniem błądzi Dzień za dniem Rodzi się Gdy w nas słońce zachodzi Już w nas, choć jeszcze pulsuje w nas Ooo, tak O, tak Więc może by jeszcze raz