Lepiej nie pytaj co będzie dalej Zamknij oczy niech poniosą Cię fale Lepiej nie pytaj co będzie dalej Chwilo trwaj Lepiej nie pytaj co będzie dalej Życie szyte jest na Twoją miarę Lepiej nie pytaj co będzie dalej Chwilo trwaj W kieszeniach masz okruchy ze swojego domu Przeciwdeszczowy suchy płaszcz Zbroisz się jak Na scenę klaun W żarty z rękawa Czy nie myślałeś żeby sobie jakoś pomóc Nie może rządzić Tobą strach Strategia zła W ryzach Cię ma Gdy powietrza brak Odbij od dna Lepiej nie pytaj co będzie dalej... Nie pytaj jak Pozwól chwili trwać Powietrza brak Odbij od dna Lepiej nie pytaj co będzie dalej... Nie pytaj jak Pozwól chwili trwać Typem spod ciemnej gwiazdy stajesz się na pozór Kolejny pancerz pęka w szwach Rośnie Ci garb Przeżywasz tak Każdy błąd Wydech wdech Wydech wdech Możesz już puścić ster Czasami kres Początkiem jest Ruszaj w bezkresu rejs Lepiej nie pytaj co będzie dalej... Nie pytaj jak Pozwól chwili trwać Czasami kres Początkiem jest Lepiej nie pytaj co będzie dalej... Nie pytaj jak Pozwól chwili trwać