Byłeś przy mnie jak Poltergeist Robiłeś zgiełk, wzniecałeś czar Gdy ciszy brak Trudna sprawa, wydech i wdech Mój miły widzę, że czara już przelała się Były łzy, złudzenia Nie do zobaczenia Żegnam, mam swoje SPA Leczę obolałe Serce w skrawkach całe Żegnam, mam swoje SPA Żegnam, żegnam W oczach miałeś chwilowy triumf A wokół ciebie pląsał sznur pięknych muz W swym żewiole do nich mów Ja znikam stąd to nie mój problem już Były łzy, złudzenia Nie do zobaczenia Żegnam, mam swoje SPA Leczę obolałe Serce w skrawkach całe Żegnam, mam swoje SPA Żegnam, żegnam Miałam sen bez ciebie dziś I nie był wcale taki zły Chyba przyzwyczaję się do tego, że Nie ma cię Były łzy, złudzenia Nie do zobaczenia Żegnam, mam swoje SPA Leczę obolałe Serce w skrawkach całe Żegnam, mam swoje SPA Żegnam, żegnam