Widzę cię po drugiej stronie Wzrok przyciągasz jak latarni płomień A ja, a ja jak odurzona Zanurzam się w ten blask Wiatr znów gra swoje melodie Słucham ich, gdy noc przychodzi oknem Otwieram drzwi, biegnę do ciebie Jak głębia wciągasz mnie Jak głębia wciągasz mnie A rankiem wstanę i Normalnie będę żyć By kiedy przyjdzie zmierzch W twoje serce zakraść się Nie chcę stad jeszcze odchodzić Więc zatrzymaj mnie w swojej niewoli Jak chłodny nurt, po samą szyję Jak głębia wciągasz mnie Czas z nas drwi, zbyt szybko biegnie Jak niezwykły sen pamiętać będę Twój wzrok, twój głos Dlatego wrócę Jak głębia wciągasz mnie Jak głębia wciągasz mnie A rankiem wstanę i Normalnie będę żyć By kiedy przyjdzie zmierzch W twoje serce zakraść się A rankiem wstanę i Normalnie będę żyć By kiedy przyjdzie zmierzch W twoje serce zakraść się A rankiem wstanę i Normalnie będę żyć By kiedy przyjdzie zmierzch Drugie życie z tobą wieść Jak głębia wciągasz mnie Jak głębia wciągasz mnie