Ktoś musi pilnować nocy Musi wziąć na siebie Wiarę w strachy, moce i zmory Ktoś musi rozsypać sól Stworzyć okrąg wokół Gwar czarnych cykad i sów Inny odgarnie Ci włosy Nasłuchuje ciszy Aż słychać w żyłach krwi szum W rynnach wciąż opiętych przez hak Chaos cieczy, która Ma za nic czas i deszczu tempo Szeroko zamknę oczy nam Na to, że skóra pęka w szwach Historie z Dziadów, wołchw, gusła Zatęsknisz za mną pewnego dnia ♪ Człowiek wierzył był w istoty Wierzył był w samego siebie A zielarki miały dbać o ludzi Gdy wychodziły nad potok Wielu bało się o wioski i swoje rodziny Bzdura i niezrozumienie I z daleka było słychać jęk Jęk w unisono Tabu, pohukiwanie Sowę przybito do drzwi Hipnagogi przy świadomym śnie Świadomym śnie Śnie Hipnagogi przy świadomym śnie Inny odgarnie Ci włosy Nasłuchuje ciszy Aż słychać w żyłach krwi szum W rynnach wciąż opiętych przez hak Chaos cieczy, która Ma za nic czas i deszczu tempo Szeroko zamknę oczy nam Na to, że skóra pęka w szwach Historie z Dziadów, wołchw, gusła Zatęsknisz za mną pewnego dnia Szeroko zamknę oczy nam Na to, że skóra pęka w szwach Historie z Dziadów, guślarz, płacz Zatęsknisz za mną pewnego dnia Proszę pozdrów ode mnie sen W którym fruwa motyl W tym dobrym nie zjada go ćma Szeroko zamknę oczy nam Na to, że skóra pęka w szwach Historie z Dziadów, guślarz, płacz Zatęsknisz za mną pewnego dnia Szeroko zamknę oczy nam Na to, że skóra pęka w szwach Historie z Dziadów, guślarz, płacz Zatęsknisz za mną pewnego dnia