To nie tak
Że nikogo nie słucham
Jestem ósmym cudem świata
Nastoletni kryzys bucha
To nie tak
Chciałbym pewnie kroczyć
Chciałbym te ambicje spłoszyć
Skradam się powoli
Szukam tego, co mi szkodzi
Sprawy w swoje ręce
Biorę szybko
Jak najprędzej
Będziesz kiedyś kimś
Teraz przyznasz matce
W końcu rację
Idealny syn
Narodowy okaz
Wciąż na pokaz
Przepraszam, że zawiodłem tyle razy
Paliłem mosty, nie żywcie wciąż urazy
Młodości błędy, rzucamy to w niepamięć
Niech żyje bal
Nic dwa razy się nie zdarzy nam
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
Niech żyje bal
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
Niech żyje bal
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
To nie tak, że zjadłem rozumy
Znam odpowiedź zanim spytasz
Z mrugnięć oczu
Przyszłość czytam
To nie tak
Chciałbym pewnie kroczyć
Chciałbym te ambicje spłoszyć
Skradam się powoli
Szukam tego, co mi szkodzi
Sprawy w swoje ręce
Biorę szybko
Jak najprędzej (jak najprędzej, jak najprędzej...)
Skradam się powoli
Szukam tego, co mi szkodzi (co mi szkodzi, co mi szkodzi...)
Sprawy w swoje ręce
Biorę szybko
Jak najprędzej (jak najprędzej, jak najprędzej...)
Teraz przyznasz matce
W końcu rację
Idealny syn
Narodowy okaz
Wciąż na pokaz
Przepraszam, że zawiodłem tyle razy
Paliłem mosty, nie żywcie wciąż urazy
Młodości błędy rzucamy to w niepamięć
Niech żyje bal
Będziesz kiedyś kimś
Teraz przyznasz matce
W końcu rację
Idealny syn
Narodowy okaz
Wciąż na pokaz
Przepraszam, że zawiodłem tyle razy
Paliłem mosty, nie żywcie wciąż urazy
Młodości błędy rzucamy to w niepamięć
Niech żyje bal
Nic dwa razy się nie zdarzy nam
Idealny syn
Idealny syn
Idealny syn
♪
Niech żyje bal
♪
Niech żyje bal
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
Idealny syn
Niech żyje bal
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
Idealny syn
Idealny syn
Niech żyje bal
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
♪
Niech żyje bal
(Nic dwa razy się nie zdarzy nam)
♪
Niech żyje bal
Nic dwa razy się nie zdarzy nam