Kishore Kumar Hits

AG - KATEGORIA lyrics

Artist: AG

album: LAURAZJA


Ściera się podeszwa, bo kasa nie leży u stóp tu
Mam tyle ludzi wokół, łączę z nimi się jak Bluetooth
Zbieram wciąż łupów
Chcę koncertować tak jak U2
Mocny jak Mewtwo
I zaboli jak zgasnę już tu
Piszę te teksty w notesie, Wordzie czy na telefon
Nie wciągam kresek, te benzowraki wciąż chcą mefedron
Wsiadam do fury i latam tak szybko jak elektron
Nie widzisz mnie wcale, bo przed oczami wciąż jest elektronika
W Polsce ciężko szukać zawodnika
Wyjebało flow międzynarodowa stylika
Rzucasz kłody pod nogi to zapierdolę trika
Puszczą kiedyś w radiu na głośnikach
Puszczą na budzikach
Robię się już większy napieram wciąż na guzikach
Ale wiеm, że za mną stoi cała klika
Nagrywam wiem że się dobrzе klika
Nagrywam wiem że zarobię kilka
Tylko czekaj, jeszcze chwila
Wystrzelę do góry jakbym zjarał blanta
Widać, że się staram, nie chcesz pomóc - twoja strata
Wiem, że już na szczycie wszędzie rządzi tylko kasa
A ja wolę oddać większość, żeby mieć przy sobie brata
Raperzy latają po wytwórniach tak jak szmata
Ja stoję na swoim, robię im po głowach tap tap
Guap guap
Wpada do kieszeni
Daj mi jeszcze jedną jesień nie będzie zbierać tu nawet Dennis
Wychylę za zioma ale nie na beton gouda
Się nie dogadamy bo to inna kategoria
Ona do wybrania kategoria tak jak pornhub
Chodzi mi głowie i napierdala po korkach
Zioma studzi fifa jak odejdziemy od bonga
Żadna z ciebie liga, nie wiesz jak to wygląda
Enemies nawija jak jebana amatorka
Pokaże tym kurwom co to znaczy mega forma, yeah
Tobie przydałby się format, wiesz?
Ryje banie mi ponadto stres
Wypierdalaj mi od zioma głupia, bitch
Snajpisz suko nas, a to ja jestem sniper elite (patrz)
Mam przebicie do głowy jak w kurwę mocny drin
Chcesz podbić to odbij, od nas nie dostaniesz nic
Cały czas nisko sztany
Dobrze wiesz kto wszedł na bit
Się nie, nie dogadamy
Bo nie pogadamy dziś
Kiść noszę w kielni
Zrolowany liść
Nike na butach, spodniach, bluzie, już możesz iść
Nawijam nowy format, wy powielacie bity
Pruł się jakiś fagas, w wiadomościach że zabity
Widzisz tego Jack'a, on wylewa się na litry
Hit my, robimy już od dawna
Dostawia się suka, chuj, że twoja, bo jest ładna
Zdjęła swoje ciuchy, jeszcze widać, że jest zgrabna
Ha ha
Śmieje się tak głośno, no bo mogę
Zacząłem od niczego, teraz robię co słychać, o mój boże
AG, jak ty poleciałeś tu tak fajnie?
Normalnie, mój łeb sam pisze co na bitach tu tworzę
Gorąco tak w studiu moglibyśmy ogrzać dworzec
Brakuje mi tchu, a moje płuca nie są chore
Wow
Zrobię to co mogę
By swoja kurwa nogę, móc postawić wyżej na kolejny schodek
Wystrzelę do góry jakbym zjarał blanta
Widać, że się staram, nie chcesz pomóc - twoja strata
Wiem, że już na szczycie wszędzie rządzi tylko kasa
A ja wolę oddać większość, żeby mieć przy sobie brata
Raperzy latają po wytwórniach tak jak szmata
Ja stoję na swoim, robię im po głowach tap tap
Guap guap
Wpada do kieszeni
Daj mi jeszcze jedną jesień nie będzie zbierać tu nawet Dennis
Kiść noszę w kielni
Zrolowany liść
Nike na butach, spodniach, bluzie, już możesz iść
Nawijam nowy format, wy powielacie bity
Pruł się jakiś fagas, w wiadomościach że zabity
Widzisz tego Jack'a, on wylewa się na litry
Hit my, robimy już od dawna
Dostawia się suka, chuj, że twoja, bo jest ładna
Zdjęła swoje ciuchy, jeszcze widać, że jest zgrabna
Ha ha

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists