Kishore Kumar Hits

Biernol - Pogoni lyrics

Artist: Biernol

album: Pogoni


Nie ważne co kiedyś, muszę to na dziś wziąć
Wyślij wiadomość, nie licz żebym kliknął
To co było odleciało jak migos
Nie powiesz na zdrowie jeśli bym nie kichnął
Chcesz patrzeć mi w oczy, je zakrył okular
Nie twój interes co ukrywam tutaj
Energia zła wokół więc muszę czuwać
W powietrzu już tyle ja gówna wyczuwam
A chce tlenu czystego, daj mi go
Serce zimne jak by było Antarktydą
Jeśli coś chce nie dam tego ja za friko
Bardzo kosztowny może być ten epizod
Dla mnie
Bo wszystko to biorę za poważnie
Ruchy co są nowe się wydają za odważne
Jeśli się nie uda spędzę parę nocy na dnie
Dobrze znany parter
To nie ekstraklasa, ale każdy w pogoni
Przełom już jest duży zaraz będzie ogromny
Ziomal stoi obok my jesteśmy podobni
Bo jedyne czego chcemy obaj to mówy i plik
Licz na się, mówi tykanie
Plik na dnie gubię, wydaje
Czyny twe dają pytanie
Nowa strata da nowe zyskanie
Zysk, a nie
Przegrane mamy dosyć ich
Ja w grymasie, zegar cykanie
Kurwa coś za długo wgrywa się jebany plik tu
Kieszeń parę tera, wgram ja do niej nowych plików
One patrzą na nas mają w sobie tony blichtru
I lubią toksyny leją je do organizmu
Nie lubią być dobre więc skończą na dywaniku
Ja znów, ja znów pełny heroizmu
Sytuacja ma pełna dualizmu
Nowe triki mam, piła na boisku
Zawsze kurwa nasza, zoba po wyniku
Gadaj tylko kasą nie chce pitu pitu
Jeśli nic nie dajesz nie ma przy stoliku cię
Dawno nic nie czuję, mówię o zaniku
Rozwój to choroba, chyba przeżywam zatrucię
To nie ekstraklasa ale każdy w pogoni
Przełom już jest duży zaraz będzie ogromny
Ziomal stoi obok, my jesteśmy podobni
Bo jedyne czego chcemy obaj to mówy i plik
Licz na się, mówi tykanie
Plik na dnie gubię wydaje
Czyny twe dają pytanie
Nowa strata da nowe zyskanie
(To nie ekstraklasa ale każdy w pogoni)
(Przełom już jest duży, zaraz będzie ogromny)
(Ziomal stoi obok my jesteśmy podobni)
(Bo jedyne czego chcemy obaj to mówy i plik)
(Licz na się, mówi tykanie)
(Plik na dnie gubię wydaje)
(Czyny twe dają pytanie)
(Nowa strata da nowe zyskanie)
Gdy emituję, odlatuję daleko stąd
Ja jak się czuję, nie pytaj bo co zmieni to?
Ja potrzebuję, być sobą nie udawać nic
Znowu świruję, na bani siedzi tylko plik
Komplikuje się coś, wyjebane w to mam
Dominuję wiedzą, o tym że to mój dar
Lawiruję miedzą, zawsze wszystko na opak
Likwiduje cię to, z życia mego od tak
Powiedz czego chcesz, ale nie licz ze to dam
Martwi królowie przy mnie mogą cię pogrzebać
Nie liczę na pomoc twoją to nie caritas
Nie było nikogo sam musiałem się pozbierać
Powiedz czego chcesz ale nie licz ze to dam
Martwi królowie przy mnie mogą cię pogrzebać
Nie liczę na pomoc twoją, to nie Caritas
Nie było nikogo, sam musiałem się pozbierać

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists