Drodzy państwo, minusowe temperatury już za nami
Przyszła wiosna, a zapaleni działkowicze już zapalają swoje grille
Parki pełne są zakochanych par, a w powietrzu unosi się zapach kwiatów, piwa i karkówki
Polacy uruchamiają więc swoje samochody, wsiadają na rowery albo do autobusów
I rozpoczynają sezon majówkowy
Co prawda woda w morzu ciepła jeszcze nie jest
Ale zatłoczone plaże to znak że zima już się skończyła
I możemy śmiało powiedzieć, że tęsknić za nią raczej nie będziemy
Siema, siema, tu Palmowski, prowodyr miłości
Jak masz mnie obok to lato nigdy się nie kończy
Droga, moja stara Honda, muza na głośnik, uciekamy z miasta, nie pisz wiadomości
Daj głośniej, kiedy zachodzi słońce krzycz z radości
To początek, nie koniec, lody zakręcone, za parę złotych w bilonie
Ja sobie wiszę głową w dół i piję drinki przez słomkę
To nasze dni i nasze noce, tutaj nawet kiedy pada deszcz to świeci słońce
Poczytam se książkę i napiszę zwrotkę, potem nurkuje w jeziorze, długo umiem wstrzymać oddech
I znowu jestem jak nowy, muszę czasem wyłączyć telefon komórkowy, no sory
Nie chce mi się wrzucać story, może oddzwonię jak wrócę
Ale czy to dobry pomysł?
O, teraz leżę sobie w słońcu, za niczym nie gonię, ja preferuję oldschool (spokój)
Na koncie trochę pieniążków, mam stary aparat i patrzę przez jego otwór
Gościu ja mam tutaj swoich ziomków, bierzemy manele, jedziemy w daleką podróż
Oma, nie wspomniałeś jeszcze o paleniu jointów
Woow, rzeczywiście, no to weź to wyprostuj
On pali weed, w tle leci nowa Mali, pobujamy się jak wy
(One, two, three)
Nie obchodzą nas dramy, sąsiedzi zza ściany już mieli nas dość
A tu piwko, jeziorko, ty jesteś tuż obok
Zmęczeni miastem, zajmiemy się sobą
Nie trzeba planować, co z tym, gdzie i po co
Jeszcze przyjdzie czas, zajmę się robotą
A teraz ja
Słucham śpiewu ptaków, a nie pierdolenia
Nawet nie dzwoń bo i tak są zakłócenia
Sekretarka ci odpowie, "Do widzenia"
A w tym samym czasie będę tworzyć piękne wspomnienia
Moje InstaStories będzie puste
To co ważne, ci opowiem później
Tak mi dobrze, nie wiem kiedy wrócę
Nie chcę o tym myśleć, bo teraz, ej
O, teraz leżę sobie w słońcu, za niczym nie gonię, ja preferuję oldschool (spokój)
Na koncie trochę pieniążków, mam stary aparat i patrzę przez jego otwór
Gościu ja mam tutaj swoich ziomków, bierzemy manele, jedziemy w daleką podróż
Palma, nie wspomniałeś jeszcze o paleniu jointów
Woow, rzeczywiście, no to weź to wyprostuj
Поcмотреть все песни артиста