Jakżeś niestała w niekochaniu Jakże niemiłość Twoja krucha Ileż powitań w pożegnaniu Jak dobrze słyszysz, gdy nie słuchasz Nie słuchasz Nie słuchasz Nie słuchasz Nie słuchasz Zaśnijże, zaśnij, pora późna Nagli serdeczny diabeł stróż Tym się od innych on odróżnia Że dźwiga w pysku bukiet róż Nie słuchasz Nie słuchasz Nie słuchasz Nie słuchasz Z wolna opadasz na posłanie Noc już nadchodzi z niedaleka Tak zasypiają Ci, kochanie Co dobrze wiedzą, że ktoś czeka Ktoś czeka Ktoś czeka Ktoś czeka Ktoś czeka